Komentarze: 2
Ecik jedzie tramwajem i nagle postanawia wyskoczyć. Staje na stopniach tyłem do kierunku jazdy.
-Panie! - krzyczy konduktorka. - Chce się pan zabić!? Jak już musi pan skakać, to niech pan skacze, ale w kierunku jazdy!
-Co ty mi tu, babo, będziesz rozkazywać - mruczy pod nosem Ecik.
Jak stał tak skoczył. Upadł i uderzył tyłem głowy w kupę błota i końskiego łajna. Pozbierał się szybko i wrzasnął za wychylającą się z tramwaju konduktorką:
-Widzisz, ty głupia babo! Kiejbych ciebie słuchoł, tobych wpodł w tą gębą!
pozdrawiam i miłego dnia wszystkim !!!