paź 07 2002

słodycz


Komentarze: 3

wreszcie udalo sie wyjechac, przez cale wakacje nigdzie nie byliśmy, aż teraz nadażyla sie okazja i pojechaliśmy do Swinoujścia, szkoda że to tylko dwa dni ale zawsze to lepsze niż nic i szkoda że tak daleko, ale w nocy to się jeszcze jakoś jedzie szkoda że mamy tak  malo autrostad, jedynie na marnym kawalu za Szczecinem można bylo troche przydusic i przedmuchac te zasmolone gary :)) ale pogoda w sobote dopisala gorzej bylo w niedziele, a to juz pażdziernik wiec na dużo nie można bylo liczyć

........ jak wróciliśmy to nasz malec spal, a jak już sie obudzil to wyskolczyl na jego ślicznej buźce przepiękny usmiech, troche dal babci w kość, ale przytajmniej mogla sie nim nacieszyc do syta ....

raz dziennie lubie sobie zmucić coś slodkiego, a dzisiaj zamiast drugiego śniadania tato przywiózl po dużej drożdzówce ale naprawde byla ogromna tą to nawet by sie można podzielic ale nikt sie nie nasonąl wiec sie nie podzielilem :))) teraz to już pękam od tych slodyczy z bezclowego przywiozlo sie troche slodyczy i wódeczki, bedzie na najbliższe okoliczności :))

 

david : :
10 października 2002, 13:50
...no nie,teraz rozumiem women ,co miałas na mysli, mówiąc o tym łakomczuszku :)))
women
07 października 2002, 18:20
jak przeczytasz tego meila to nic nie mów...oki?
women
07 października 2002, 13:45
Wiedziałam, że mnie nie zawiedziesz i napiszesz coś o jedzeniu. Zazdroszczę wam wyjazdu!! Buziaczki!!

Dodaj komentarz